W poniedziałek słowo na niedzielę:
mi-gracja
wtorek, 14 stycznia 2014
Internety i blogi maja taką opcję, że same prowadzą statystyki. I proszę Państwa, dziś tego bloga odwiedziło 6 osób! Jestem szczerze zaskoczona, gdyż namiar wysłałam maksymalnie do kilkunastu osób. Na prawdę chce Wam się to czytać?
Załączam piosenkę, którą zasłuchiwałam się w pierwszych dniach pobytu w Ox.
Załączam piosenkę, którą zasłuchiwałam się w pierwszych dniach pobytu w Ox.
poniedziałek, 13 stycznia 2014
Zastanawiałam się czy oznajmiać taką wieść i oznajmiam. Przylatuję do Polonii za tydzień 19.01, jeno na 3 dni. W planie mam odwiedzenia Jamnicy, gdzie mama, rodzina, kotlety schabowe i pączki...Resztę czasu rezerwuję dla Bocianka. Podejrzewam, że ciężko będzie wyrwać się na nocne szaleństwo lub dyskretną kawkę w ciągu dnia. Może chociaż uda mi się złapać jedną czy drugą osobę na telefon. Napiszcie czasem choć kilka zdań co u Was, w mailu najlepiej, no chyba, że chcecie się obnażać tutaj:) Dobrej nocki
niedziela, 12 stycznia 2014
sobota, 11 stycznia 2014
piękna pogoda za oknem. mimo stycznia trawa jest tutaj soczyście zielona.
mam się dobrze. pracuję w tym samym miejscu, zdrowie dopisuje.
wczoraj pierwszy raz wyszłam na party. okazało się, że"party" dla każdego oznacza coś innego. na szczęście z polecenia szwagra trafiłam do miejsca przyjaznego, bez nadęcia, wysokich obcasów i neonów. dobra zabawa w rytmie latynoskiej muzyki live z nutką reggae. przy zakupie alkoholu poproszono mnie o ID. wygląda na to, że wkroczyłam w wiek, kiedy taka prośba cieszy.
dzięki temu czuje się jakbym miała więcej życia do przeżycia. kilka lat w zanadrzu. a jednak doświadczenie jakieś w sobie noszę. połączenie tych dwóch rzeczy powoduje we mnie na prawdę dobre samopoczucie. taka sytuacja.
mam się dobrze. pracuję w tym samym miejscu, zdrowie dopisuje.
wczoraj pierwszy raz wyszłam na party. okazało się, że"party" dla każdego oznacza coś innego. na szczęście z polecenia szwagra trafiłam do miejsca przyjaznego, bez nadęcia, wysokich obcasów i neonów. dobra zabawa w rytmie latynoskiej muzyki live z nutką reggae. przy zakupie alkoholu poproszono mnie o ID. wygląda na to, że wkroczyłam w wiek, kiedy taka prośba cieszy.
dzięki temu czuje się jakbym miała więcej życia do przeżycia. kilka lat w zanadrzu. a jednak doświadczenie jakieś w sobie noszę. połączenie tych dwóch rzeczy powoduje we mnie na prawdę dobre samopoczucie. taka sytuacja.
Subskrybuj:
Posty (Atom)